LAMIDAL

Lamidal
Jeden znaj potężniejszych generałów niebios, który został obdarowany pierwotną mocą światła i nadano mu tytuł niebiańskiej latarni. Stoczył tysiące bitew z pomiotami otchłani, zawsze wychodząc z potyczek zwycięsko. Od samego początku stał na straży niebios i tak miało być zawsze.

Po tysiącleciach Pani Światła urodziła dziecko ojcem był pan wojny nazwali ją Anaris. Po matce odziedziczyła urodę po ojcu zaciętość jednak boskie dziecko podczas dorastania traciło kontrolę nad sobą, a co za tym idzie również nad swoją boską potęgą. Rodzice postanowili że muszą mieć ok na swą córkę. Przydzielili  jej strażnika, najwierniejszego sługę światłości.

Lamidal jako strażnik spisywał się wyśmienicie dzięki swym zdolnościom potrafił zapobiegać utracie kontroli nad młodą panną z boskimi mocami. Trwało to stulecia jednak Anaris dorastała. Zarówno na ciele jak i na mocy coraz trudniej było ją kontrolować. Opiekun próbował wielu sposobów aby trzymać w ryzach boginie lecz ich moce się zrównały. Za pozwoleniem rodziców próbował zapieczętować energie swojej podopiecznej celem ograniczenia jej mocy jednak próba zakończyła się niepowodzeniem.

Dziecko światłości i wojny wpadło w szał zatracając się w chaosie. Lamidal próbował ją powstrzymać jednak to go przerosło córka światłości stała się ucieleśnieniem zniszczenia. Generał niebios został mocno poraniony a jego dusza została skażona chaosem.

Dla niebianina który jest praworządny skaza chaosu jest bardzo niebezpieczna gdyż trudno ją usnąć z duszy świetlistego. Choć najwięksi uzdrowiciele próbowali swoich sił zawsze cień skazy tkwił w duszy jak drzazga. Każdy anioł ma prawo skorzystać ze swego kryształu w którym się odradza po śmierci. Oprócz odrodzenia może służyć do regeneracji ciała jednak kryształ zamiast zregenerować ciało może je odrodzić.

Lamidal zamknął się w swym krysztale wyglądało to tak jakby kryształ go zamykał w pajęczym kokonie. Trwał w tym stanie sto lat wszyscy niebianie czekali z niecierpliwością kim będzie po wyjściu z kryształu. Proces dobiegł końca był sobą a jednak nadal czuł niepokój w swojej duszy. Nie pamiętał wielu zdarzeń z czasu gdy pilnował młodą boginie. Wielu go odwiedzało lecz zachowywał się tak jak by utracił coś ze wspomnień o tych osobach. Jak się dowiedział młodej bogini nie udało się złapać przez wiele lat dopiero sam pan wojny wyzwał swą córkę. Walka była zacięta jednak Dagar ją pokonał a Pani światła oczyściła. Przyjął te wieści spokojnie i obojętnie dziwiąc się dlaczego tak zimno reaguje.

Kolejne stulecia mijały. Wykonywał swe zadania dobrze jak dawniej, jednak w jego duszy brakowało czegoś. A on sam nie wiedział co utracił. Pewnego dnia gdy patrolował z swoją drużyną okolice swego państwa w świecie materialnym wyczuł coś co go zainteresowało. Udał się w tym kierunku znalazł monolit który był czarny a jego powierzchnia była ozdobiona złotymi znakami. Gdy się zbliżył do niego jego blizna gdzie kiedyś znajdowało się skażenie zabolała. W głowie usłyszał głos kobiety.

– witaj mój sługo nigdy o tobie nie zapomniałam.

Gdy usłyszał głos Anaris swej dawnej podopiecznej wszystkie symbole na monolicie zapłonęły złotym światłem. Jego utracone wspomnienia wróciły przypomniał sobie swój grzech który ukrywał a potem wyparł z pamięci. Zakochał się w tej, którą miał strzec. Wróciły również wspomnienia z momentu gdzie  zawiódł swoją panią. Młoda bogini została skażona przez byt czarnego chaosu. To był przekaz z dawnych lat gdy młoda bogini była jeszcze opętana przez chaos. Moc obelisku przewróciła aniołowi pamięć a z nią skazę na duszy.

Gdy powrócił do niebios od razu został wykryty przez kapłanów. Było za późno, moc która była mu ofiarowana na początku połączyła się z mocą chaosu. Choć był skażony, chaos go nie zdeprawował. Mędrcy powiadają że istnieją dwie moce chaosu: czarna jest deprawacją i szara to moc twórcza. Lamidal nigdy się nie poddał deprawacji z jego uporu powstał nowa moc przerodziła się w biało szary pozytywny chaos zwany również chaosem istnienia.

Gdy straż go próbowała pochwycić zaczął się bronić był Eonem jednym z najpotężniejszych niebian. Straż nie miała szans go obezwładnić. Każdy kto miał z nim kontakt lub znajdowywał się w  pobliżu odczuwał jego emanacje. Wielu niebian zostało dotkniętych mocą pozytywnego chaosu. Również użył mocy latarni gdzie jego emanacja objęła sporą część terenu w którym się znajdował. Gdy się zorientował co robi przestał jednak to nic nie dało potężna fala energii już się rozlała. Wiedząc że to ściągnie wysokich rangą żołnierzy z którymi walka będzie trudna postanowił uciec.

Musiał opuści to miejsce raz na zawsze nigdy tu nie wracać. Przy samej bramie stał jego zastępca stoczyli ciężką walkę jednak udało mu się go pokonać. Gdy opuszczał niebiosa uświadomił sobie swoją bezmyślność i głupotę. Bardzo dobrze wiedział, że zmienił się i jego przybycie zostanie potraktowanie wrogo. Tylko jedna myśl mu nie dawała spokoju dlaczego to uczynił.

Okazało się że wiele aniołów zostało skażonych jednak nie zdeprawowani. Wyglądali jak by uzyskali wolność z którą nie wiedzieli co zrobić. Każdy anioł który został dotknięty mocą Lamidala opuścił Niebiosa szukając swego przywódcy. W tamtym okresie opuściło lub zostało wyrzuconych z świetlistej domeny około dwóch tysięcy skrzydlatych. Jedyna i największa migracja niebian od początków istnienia kryształowego państwa. To zdarzenie zapoczątkowało powstanie upadłych niebian którzy nazwali się  Szaromi.

Lamidla wziął odpowiedzialność za tych co poszli za nim. Znalazł miejsce gdzie nikt ich nie będzie szukał gdzie mogą się rozwinąć w nowy naród. Był z nimi przez pięć stuleci jednak po tym czasie opuścił ich aby szukać swego przeznaczenia